Dzisiejszy post będzie o karmniku ze zdjęcia poniżej i generalnie będą to obrazki.
Jest to karmnik wieszany, wykonany z "tego, co było", czyli:
- odcinka grubej rury plastikowej na wodę,
- resztek arkusza siatki ocynkowanej,
- laminowanego elementu meblowego ze sklejki,
- starego drucianego wieszaka na ubrania,
- odcinka wężyka akwarystycznego,
- opakowania na płyty CD/DVD,
- butelki po płynie do spryskiwaczy,
- opasek zaciskowych (potocznie zwanych trytytkami) oraz wkrętów.
Ideowo nie różni się niczym od tamtego sprzed niemal 5 lat, niemniej ten jest mocniejszy i pomyślany pod orzechy.
Część, na której lądują orzechy składa się z elementu meblowego i dwóch kantówek. Arkusze dociętej siatki łączą się z nią przy użyciu wkrętów z dogiętymi podkładkami, natomiast siatki złączone są opaskami zaciskowymi. Dwie pary najdłuższych opasek służą jako prowadnice do rury - stanowią ułatwienie przy jej wkładaniu i wyjmowaniu. Daszek wykonany jest ze ścian butelki po płynie do spryskiwaczy; te są połączone przy użyciu zszywacza.
Rura jest przymocowana na pół-stałe, przy użyciu 8 małych wkrętów, w sposób przedstawiony poniżej (na zdjęciu tylko jedna ze stron):
Konstrukcja nie zakłada częstego wyjmowania tej rury - jeżeli już, to tylko w celu umycia lub regulacji wysokości zsypywania. Rurę "napełnia się" na miejscu, trzeba zdjąć dekiel wykonany z opakowania na płyty CD/DVD:
Dekiel jest osadzony luźno, na czterech wkrętach spoczywających w otworach wywierconych w rurze. Ich ustawienie jest celowo niesymetryczne, ma być jedna możliwość nasadzenia. Dwa otwory - było za luźno, trzy - dalej mi latało, stąd cztery w cudacznych odległościach, ze strzałką.
Wieszak na ubrania po odgięciu i nałożeniu wężyka akwarystycznego w swoim drugim życiu dalej robi za wieszak, a w pełnej okazałości widać go we wstępie.
Wymiarów nie ma i nie będzie, powyższy sukces został dokonany na kolanie w to popołudnie. Nie wiem tylko, czy ptakom spodoba się ten jaskrawy niebieski, ale podejrzewam, że jak mróz je przyciśnie, to z niebieskiej rury też zjedzą.
No comments:
Post a Comment